Bluzka SOFTA

Za oknem szaro i buro, zimno i wilgotno. Małżonek rozpalił w kominku, a że nasz domek jest niewielki, ciepło rozeszło się błyskawicznie, budząc wspomnienia z wakacji. 🙂 Uświadomiłam sobie, że w tym roku, jeśli chodzi o ubrania, szyłam głównie „doły” – spodnie i spódnice. Zdarzyła się też jedna bluzka, którą właśnie dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować.

Model bluzki od razu przypadł mi do gustu, ale miałam wątpliwości co do tkaniny – kojarzyła mi się z pieluszkami tetrowymi. Mimo to postanowiłam zaufać swojemu instynktowi oraz wskazówkom ze Strefy (miejsca, gdzie kupuję wykroje) i zaopatrzyłam się w materiał zgodnie z wytycznymi.

Co mogę powiedzieć? Szyło się ją bardzo szybko! Choć początkowo obawiałam się tkaniny, okazała się idealna na lato, nawet na upalne dni. Jest przewiewna, miła w dotyku, a bluzka… no cóż, oceńcie sami. 🙂 Mogę być nieobiektywna, ale uważam, że wyszła rewelacyjnie!

Na ostatnim zdjęciu torba – worek zaprojektowana przeze mnie. Miętowa, uszyta wg wzoru na torbę dwustronną, jakich pełno swego czasu Wam pokazywałam 🙂 Uwielbiam je. Mam ich kilka, choć ostatnio noszę głównie tę miętową, pasuje do prawie każdej mojej stylizacji na co dzień.

Podoba Wam się bardziej torba czy bluzka?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.