Kto ma dzieci w wieku szkolnym, ten pewnie zetknął się nie raz z hobby horsing. Pasją mogły być zarażone Wasze własne dzieci, dzieci znajomych, albo po prostu jakaś szkolna koleżanka czy kolega. Mając trójkę dzieci stykam się z tym po raz kolejny. Żałuję, że nie podjęłam tematu jak moja dorosła już córka, była jeszcze młodszą nastolatką, niemniej choć dla dwóch pozostałych mogę spróbować urzeczywistnić marzenia własnymi rękami 🙂
Jest to hobby z elementami gimnastycznymi, w którym wykorzystuje się głowę konia na kiju. Moje dzieciaki biegają po łące ruchami podobnymi do tych w skokach przez przeszkody lub ujeżdżeniu 😉
Spadł w tym roku pierwszy śnieg i ja od razu zaprosiłam renifery do naszej zagrody (ha!ha!ha!) Prawda jest taka, że miałam w planie uszycie ich na święta dla dzieci, ale małe zawirowania rodzinne spowodowały, że trzeba było te plany odłożyć na inny czas… Projekt nie jest mój. Wykrój kupiłam tutaj: https://www.etsy.com/listing/1617792731/reindeer-sewing-tutorial-deer-hobby.
To nie pierwsza głowa z cyklu hobby-horses w naszym domu. Dziewczyny miały takie pluszowe duże głowy – jednorożca i kucyka i po prostu nabiłam im je na kijki, także od dawna na nich / z nimi śmigały po podwórku….
Prace Kasi Trzeciak z HobbyHorseByEmiq, podglądałam i podziwiałam na Instagramie od dawna. Szyje przepiękne głowy koni, ale dopiero jak zobaczyła głowę renifera, to mnie na tyle urzekło aby kupić też wykrój 🙂
Uszyłam trzy, wyszły całkiem fajnie. Dziewczyny oraz ich kuzynka dostały je w nagrodę, za zaangażowanie w wyzwaniu fotograficznym, który organizowałam w grudniu. Był to fotograficzny kalendarz adwentowy. Każdego dnia od 1-24.12 wysyłałam temat, a uczestnicy zabawy mieli wysyłać zdjęcia. Dziewczyny jako jedyne z najmłodszego pokolenia (uczestniczyły trzy pokolenia :)) przesłały wszystkie zdjęcia, więc otrzymały nagrody – niespodzianki 🙂
Kiedy wyszło słońce, reniferki były już tylko dwa… nie mogłam się oprzeć żeby nie cyknąć im kilka fotek 🙂
Jak Wam się podobają pomocnicy świętego Mikołaja w wydaniu hobby-horse, na patyku? Mi skradły serce, i moim dziewczynkom, a to cieszy podwójnie :))))