Toaletka

Jakiś czas temu wspomniałam Wam, że pod koniec zeszłego roku wykonaliśmy dwa duże projekty. Te projekty dotyczyły podarków gwiazdkowych dla naszych dziewczyn. Pierwszym z nich był domek dla lalek dla dwóch młodszych szkrabów, a nasza nastolatka dostała toaletkę w stylu gwiazdki z Hollywood 😉

W zasadzie moja rola ograniczyła się głównie do zaprojektowania toaletki oraz wykonania krzesła, które już w zasadzie Wam zaprezentowałam, ale że czuję się współwłaścicielem projektu więc Wam się nim pochwalę, bo może też któreś z Was będzie chciało się zainspirować i wykonać taką toaletkę samodzielnie lub z pomocą kogoś bliskiego 🙂

Dużą część pracy wykonał mój ukochany małżonek (to dopiero było dla nas wyzwanie! wiecie o której nastolatki chodzą spać? i jak cicho poruszają się po mieszkaniu? My wiemy, bo musieliśmy pracować na tajniaka przez kilka tygodni, tak aby nasza najstarsza córeczka się nie zorientowała co robimy. Na koniec jeszcze ją „wyeksmitowaliśmy” przymusowo z domu na jeden dzień tuż przed świętami pod pretekstem, że ciocia idzie do pracy w Wigilię i przydałaby się jej pomoc siostrzenicy – a my w tym czasie podłączaliśmy toaletkę u niej w pokoju, już na spokojnie bez jej czujnego spojrzenia 🙂

Z młodszymi było łatwiej. Na co dzień nie oglądają bajek i telewizji, a jeśli już to maja limit 30/40 minut, w zależności od bajki. W wyjątkowych sytuacjach mogą zobaczyć bajkę pełnometrażową – i to był nasz klucz do sukcesu. W związku z tym, że momentalnie wpatrzyły się w ekran odbiornika tv, mieliśmy je z głowy na półtorej godziny. Nawet się nie zorientowały, że przed ich oczami z balkonu wynieśliśmy wielki domek i zanieśliśmy do ich pokoju, gdzie miałam trochę czasu aby zaaranżować wnętrza 🙂 Po bajce, zrobiliśmy szybką akcję ubierania się i wyjścia z domu (wigilię spędzaliśmy poza domem), i odbioru nastolatki od cioci, tak że żadna z nich nie miała szansy zorientować się o skali podarku jaki dla nich przygotowaliśmy. Oczywiście, dwie starsze pamiętały z lat poprzednich, że prezenty (od nas) czekają zawsze pod choinką u nas w domu więc się domyślały, że coś będzie ale albo się nie zorientowały albo tak dobrze udawały 🙂

Wracając do tematu wykonanej przez nas toaletki. Żarówki  i oprawki do żarówek kupowaliśmy przez Allegro. Na stronie sprzedawcy oprawek znajdowały się ich wymiary,  zgodnie z którymi mój małżonek ponawiercał dziurki w ramie. Niestety na ich stronie musiał się wkraść błąd (wymiary podane były jak dla dużej żarówki) i zmuszeni byliśmy wykonać drugą ramę już z prawidłowo nawierconymi otworami 🙂

W tej pracy posiłkowaliśmy się już pomocą ojca mojego małżonka by nam się ta praca nie udała. Rama lustra to w całości jego dzieło.

Teraz trzeba było tylko ociupinkę poszerzyć otwory (bo nasza otwornica miała dokładny wymiar oprawek), pomalować, podłączyć okablowanie i zabrać się za mini biureczko, które będzie spełniało funkcję toaletki na co dzień.

Jak już wspominałam, nasza nastolatka nie ma dużego pokoju i aby zyskać trochę miejsca wymyśliliśmy, że łóżko będzie na pięterku (pod łóżkiem ma dużą szafę, w której mieści się makieta stajni, z wysuwanym blatem np. do rysunków czy układania puzzli). Pod łóżkiem ma też regał na książki i sprzęt do słuchania muzyki. Na łóżko prowadzą schody – szuflady, w których też jest miejsce na jej rzeczy. Po przeciwnej stronie szafę na ubrania i duże biurko. Oprócz tego w pokoju ma też klatkę naszego pupila oraz stoliczek z pufami (tzw. kącik relaksacyjny :p). Mimo to znaleźliśmy jeszcze kawałek niezagospodarowanego miejsca gdzie udało nam się zmieścić jej wymarzoną toaletkę. Tak, tak była wymarzona. O takiej toaletce z podświetlanym lusterkiem słyszałam już dwa lata temu, ale dotychczas wydawało nam się, że na nią nie ma miejsca… aż pewnego dnia mnie olśniło 🙂

Miejsca w tym kąciku jest niewiele. Wcześniej było tu zawieszone lustro – także nasza pierworodna mogła się zobaczyć od stóp do głów, ale od pewnego czasu przed lustrem stał manekin więc i tak korzystała z ogólnie dostępnego lustra.

Blat nowego biureczka ma wymiary ok 50×30 cm. Pod blatem jest szufladka na kosmetyki.

Lustro jest bardzo dobrze oświetlone, zdarza mi się, że czasem korzystam i sama jestem zachwycona. Zachwycona z efektu i dumna z pracy jaką mój małżonek oraz jego tata włożyli w wykonanie tej przepięknej toaletki.

Powiedzcie mi – a Wam jak się podoba? Macie swoje specjalne miejsce przy lustrze? Czy może o takim marzycie?

Jeśli chcecie się zainspirować i potrzebujecie jakiś dodatkowych danych – to chętnie służę pomocą 🙂 Dane znajdziecie w zakładce kontakt 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.